Moje włosy w 2 klasie podstawówki sięgały do połowy pleców i były falowane. Bardzo nie lubiłam ich rozczesywać. W 3 klasie poszłam podciąć końcówki a wróciłam od fryzjera ze 'śprężynkami' do ramion. Moja pielęgnacja ograniczała się do szamponu do włosów przetłuszczających się.
Pod koniec 5 klasy ponownie podcięłam włosy, ponieważ były bardzo zniszczone. Wróciłam wtedy od fryzjera z dość krótkimi, wyprostowanymi włosami. Jak to dzieci w 5 kl.byłam z nich zadowolona i nie zdając sobie sprawy, że to niszczy włosy prostowałam je namiętnie przez kilka lat. Myłam je co 2-4 dzień. Ciocia podcinała mi je co 4-5 miesięcy. W tym czasie bardzo się kruszyły i wypadały. Nie trudno się domyślić, że bez prostownicy wyglądały okropnie. Po kilku latach katowania ich prostownicą zaczęłam szukać w sieci sposobów na ładne włosy i szybszy porost. W ten sposób nauczyłam się jak postępować z włosami.
Aktualnie:
- Myję włosy co 2 dni. (2 szampony + odżywka) (mój skalp nie lubi silnych szamponów, więc myję go szamponem dla dzieci Babydream, zaś całe włosy myję innym szamponem.)
- Raz na tydzień staram się olejować włosy.
- Nie suszę i nie prostuję włosów.
- Raz na pół roku farbuję włosy szamponetką.
- Staram się zdrowo odżywiać.
- Przyjmuję żelazo w tabletkach, ponieważ mam ciężką anemię.
- Codziennie wieczorem wcieram we włosy wcierkę Jantar.
Jeśli chcecie o coś zapytać piszcie w komentarzach. :)
Masz piekne włosy :)
OdpowiedzUsuńrzetelne-recenzje.blogspot.com
Dziękuję. :)
Usuń